Jak to w tej katolickiej szkole było, czyli wrażenia po lekturze "Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole"

 


Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole opowiada o szesnastoletniej Yami Flores, meksykańskiej lesbijce, która właśnie zaczyna naukę w nowej szkole. Po trudnych przeżyciach w poprzedniej liczy na nowy start. Idzie tam razem z bratem, którym ma się opiekować. Jest to książka napisana lekkim, przystępnym językiem. Wpleciono tutaj wiele młodzieżowych słówek. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze i nie jest też aż tak nadużywane, jedynie uwiarygodnia przekaz.

Jednymi z ważniejszych tematów książki jest tożsamość, czy to seksualna, czy to kulturowa. Yami próbuje w nowej szkole udawać kogoś kim nie jest. Ukrywa fakt, że jest lesbijką. Robi to ponieważ boi się odrzucenia ze strony matki, a także powtórzenia sytuacji z poprzedniej szkoły. Obawy dziewczyny są zrozumiałe. Wyjście z szafy często wiąże się z ryzykiem i nie każdy jest gotowy je podjąć. Traf chce, że poznaje dziewczynę, która także jest lesbijką. Ma na imię Bo i jest Chinką. Nasza bohaterka oczywiście się w niej zakochuje. Młodzieńcza miłość jest tu opisana z dużym zrozumieniem i szczerością. Pokazana jest charakteryzująca ją euforia, ale także i wątpliwości, takie jak strach przed odrzuceniem. Bo jest wyoutowana i nie wstydzi się swojej seksualności. Mierzy się ze światem i broni swoich racji. Jest osobą odważną i bezkompromisową. Yami właśnie to w niej podziwia. Sam uważa siebie za niewystarczająco silną. Wiele sytuacji w książce pokazuje, że to nieprawda, a nasza bohaterka ma w sobie więcej odwagi, niż by mogło się wydawać. Mamy tutaj różne podejścia do swojej tożsamości – ukrywanie i celebrowanie. To drugie często może pomóc innym osobom w zaakceptowaniu siebie. Obserwowanie, jak ktoś taki jak oni, bezkompromisowo kocha siebie, może naprawdę wiele zmienić. Tak samo jest w przypadku tej książki. Jest w niej także poruszony temat tego jak traktuje się lesbijki, czy tez po prostu kobiety kochające kobiety. Często są postrzegane jako zagrożenie dla heteroseksualnych kobiet. Każdy ich, nawet niewinny gest jest od razu odczytywany z podtekstem seksualnym. Nie mogą tak po prostu się przyjaźnić, musi od razu chodzić o relację romantyczną albo seksualną. Spotkałam się w prawdziwym życiu z takim podejściem. Oprócz Yami i Bo pojawiają się jeszcze inne queerowe postacie - brat Yami, który jest biseksualny i jego chłopak Jamal. Również oni mają swoje miejsce w opowieści i własne wątki, zwłaszcza brat Yami, który ma trudność z pogodzeniem się ze swoją orientacją.

Istotną rolę w powieści odgrywa także tożsamość kulturowa. Rodzina Yami celebruje swoje korzenie. Pojawiają się różne przejawy ich kultury, takie jak jedzenie, muzyka, czy biżuteria, którą Yami wyplata z mamą. Yami musi niestety mierzyć się z rasizmem. Nowa szkoła, do której zostaje przyjęta jest bardzo biała, osoby kolorowe są nieliczne. Staje się ofiarą niewybrednych komentarzy. Na szczęście nie jest to aż tak duża grupa osób. Są też tacy, którzy ją wspierają. W przeciwieństwie do Yami Bo jest oddalona od swojej kultury. Zazdrości trochę Yami. Została wychowana przez dwójkę białych ludzi. Denerwuje ją to, że jej rodzice dekorują dom chińskimi rzeczami. Chce poznawać swoją kulturę na własnych zasadach. Scena, w której się im z tego zwierza jest bardzo dobra. Pokazuje, że komunikacja jest ważną rzeczą w wszelkich relacjach, bo czasami drugiej osobie może coś umknąć i może nie zauważyć, że nas rani.

Relacje Yami z rodziną są ważną częścią książki. Mieszka z mamą i bratem. Wydaje jej się, że jej mama bardziej troszczy się o brata. Każe dziewczynie cały czas się nim opiekować. Mimo to, ma dobre relacje z bratem. Dogadują się i zawsze są dla siebie nawzajem oparciem. Tata dziewczyny został lata temu deportowany. Yami i jej brat kontaktują się z nim za pomocą komunikatorów internetowych. Dziewczyna ma z nim bardzo dobry kontakt, lepszy niż z mamą. Zwierza mu się i jest z nim szczera. Podczas książki te relacje przejdą próbę i na jaw wyjdą pewne trudne i nierzadko bolesne prawdy. Okaże się kto jest gotowy bezwarunkowo kochać, a kto nie.

Książka porusza także temat problemów psychicznych. Robi to w autentyczny i pełen empatii sposób. Pokazuje, jak czasami trudno powiedzieć bliskim, że coś jest nie tak, a także to, że bliscy mogą nie dostrzec twojego cierpienia i wcale nie jest to spowodowane ich złą wolą. Czasami po prostu każdy z nas jest zbyt zajęty własnymi problemami – szkołą, pracą, innymi zobowiązaniami. Ważne jest jednak to, by od czasu do czasu się zatrzymać i znaleźć czas dla innych ludzi, by ich wysłuchać. Relacje z innymi ludźmi są bardzo ważne i sprawiają, że życie staje się odrobinę łatwiejsze. Leczenie jest tu także pokazane jako niełatwa i nielinearna droga, która wymaga sporo wysiłku.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Polubiłam głównych bohaterów i im kibicowałam. Cieszyłam się razem z nimi i smuciłam. Myślę, że wielu młodych ludzi zdoła znaleźć w tej powieści samych siebie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Perła pisze , Blogger